wtorek, 29 września 2020

Tragedia w Kozienicach. 12-letnia Zuzia odebrała sobie życie.




Tragedia w Kozienicach. 12-letnia Zuzia odebrała sobie życie.

Jak czytamy w 
Wyborcza.pl Radom
: Rówieśnicy twierdzą, że była nękana z powodów orientacji seksualnej przez uczniów z klasy, zarówno w sieci jak i w szkole.

„To była wrażliwa zdolna dziewczynka. Wychowywała się w normalnej kochającej rodzinie." - mówi jeden z nauczycieli.

Dodaje, że uczniowie przekazali mu informację, że z tej samej klasy, do której chodziła dziewczynka, do równoległej klasy przeniosła się inna uczennica, która również skarżyła się na szykany.

Co doprowadziło do tego, że dziecko zostało tak zaszczute, że doprowadziło to do tragedii?

„Nie ma szans na organizację takiej pomocy psychologiczno-pedagogicznej, jakiej byśmy oczekiwali. Jest jeden pedagog szkolny dla wszystkich uczniów i narzucane zadania z góry, najważniejsze są te pompatyczne, a na realną pracę z dzieckiem nie ma czasu." - mówi nauczyciel.

***

🔥
44% osób LGBT w Polsce ma myśli samobójcze
🔥
 9.5% młodzieży LGBT NIE MA objawów depresji (vs 84% dla całej populacji)
🔥
 tylko 4% polskich uczniów i uczennic LGBT jest otwarta nt swojej orientacji / tożsamości płciowej w szkole. Reszta ukrywa ją w obawie przed szykanami
🔥
 jedynie 3% polskich uczniów i uczennic LGBT doświadczyło pozytywnej / wspierającej edukacji seksualnej w zakresie tematyki LGBT

Tymczasem:
❎
 wczoraj premier 
Mateusz Morawiecki
 stwierdził- „Tolerancję mamy w DNA. Nikt nie musi nas tolerancji uczyć, ponieważ Polacy uczyli się jej od wieków".
❎
 

środa, 11 grudnia 2019

Ostatnia nadzieja

Mławska prokuratura chce kasacji 

wyroku ws. Dominika z Bieżunia

Wracamy do tematu śmierci 14-letniego Dominika z Bieżunia. Prokuratura Rejonowa w Mławie nie zgadza się z wyrokiem, który zapadł w tej sprawie i wniosła o jego kasację do Sądu Najwyższego.

Chłopiec w 2015 roku odebrał sobie życie. Jedną z jego nauczycielek oskarżono o psychiczne i fizyczne znęcanie się nad nim. Mławski sąd w styczniu uniewinnił kobietę nie dopatrując się w jej postępowaniu zarzucanych czynów. Wyrok podtrzymał w październiku Sąd Apelacyjny w Płocku.
Decyzje sądów nie satysfakcjonują mławskiej prokuratury. Mówi prokurator rejonowy w Mławie Marcin Bagiński.
Odtwarzacz muzyki
Jak dodaje prokurator, obecnie trwa oczekiwania na rozpatrzenie kasacji przez Sąd Najwyższy.

czwartek, 10 października 2019

Bez kary


Jest prawomocny wyrok w sprawie nauczycielki z Bieżunia
— 10/10/2019
Sąd Okręgowy w Płocku utrzymał w mocy zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Mławie uniewinniający nauczycielkę  z Zespołu Placówek Oświatowych z Bieżuniu oskarżoną o znęcanie się fizyczne i psychiczne nad czternastoletnim Dominikiem Szymańskim, który popełnił samobójstwo. Na chwilę obecną nie zostało sporządzone uzasadnienie wyroku, wpłynął wniosek o sporządzenie takowego ze strony Prokuratury Rejonowej w Mławie i obrońcy oskarżonej. Wyrok  z chwilą ogłoszenia stał się prawomocny. Służy od niego jedynie kasacja do Sądu Najwyższego.
Sprawa tragicznej śmierci nastolatka poruszyła i zbulwersowała całą Polskę. W trakcie  śledztwa ustalono, że Dominik był nękany przez niektórych uczniów. Naśmiewali się oni z jego ubioru i fryzury, wyzywali i szarpali. Mławska prokuratura uznała, że oskarżona potem nauczycielka chemii w ZPO w Bieżuniu też miała znęcać się fizycznie i psychicznie nad małoletnim Dominikiem Szymańskim w obecności całej klasy.
W trakcie procesu przed sądem zeznawało ponad 100 świadków, powoływani byli biegli, m.in. z zakresu informatyki, psychologii czy suicydologii (nauki o samobójstwach). Nauczycielka od początku, konsekwentnie nie przyznawała się do winy.
W wyroku, który zapadł przed Sądem Rejonowym w Mławie sąd uznał, że prokuratura potraktowała zeznania świadków selektywnie i oparła akt oskarżenia na podstawie ocen i osądów a nie faktów. Po wyroku uniewinniającym Prokurator Rejonowy w Mławie złożył apelację  i w kwietniu br. sprawa została przekazana do Sądu Okręgowego w Płocku, który podtrzymał w całości wyrok mławskiego sądu.
Wątek odpowiedzialności karnej sześciu uczniów szkoły w Bieżuniu był już wcześniej odrębnie badany przed mławskim sądem w wydziale dla nieletnich. Sąd miał ustalić, czy  dopuścili się czynu karalnego z art. 151 k.k. polegającego na doprowadzeniu Dominika namową lub przez udzielenie pomocy do targnięcia się na własne życie. Na początku maja 2018 roku sąd postanowił umorzyć postępowanie ustalając, że brak jest podstaw do uznania, że nieletni dopuścili się czynu karalnego.

Z <https://codziennikmlawski.pl/2019/10/10/jest-prawomocny-wyrok-w-sprawie-nauczycielki-z-biezunia/>

poniedziałek, 6 maja 2019

4. rocznica śmierci Dominika z Bieżunia (2001-2015)



7 maja 2015 roku w Bieżuniu targnął się na swoje życie 14-letni Dominik Szymański, uczeń bieżuńskiego gimnazjum. Powodem samobójstwa było dręczenie go przez szkolnych rówieśników.  Dziś mija 4. Rocznica jego śmierci.

Dokuczano mu od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Ze względu na spodnie, jakie nosił, bo lubił „rurki”, dlatego, że „zrobił sobie fryzurę”. Dbał o siebie, a rówieśnicy nazywali go „pedziem”. Byli i tacy, którzy go nawet szarpali.                  
W ostatnim okresie przed śmiercią rzucano w niego kamieniami. Jak zeznawali później świadkowie, był bardzo dręczony i poniżany.

7 maja 2015 r. mama Dominika znalazła go powieszonego na sznurówkach. Chłopiec zostawił list adresowany do matki. Przepraszał ją za to, co zrobił. Mówił, że ją kocha i na pewno się jeszcze spotkają. Wypisał też nazwiska kolegów, grupując ich: „koledzy, przyjaciele, wrogowie”.

Internetowe ścierwo nie uszanowało pamięci zmarłego i rozpętało burzę hejtu pod jego adresem. Zakładano dziesiątki stron na Facebooku, które zohydzały pamięć zmarłego chłopca. Tytuły tych stron, to np. „Dominik Szymański dobrze, że zdechł”, „Dominik Szymański jebał małe sznurówki”. Autor tej ostatniej napisał (pisownia oryginalna): „Wiecie co wam powiem? Mam marzenie. Jedno marzenie. Wskrzeszenie Dominika. I zapierdolenia ogromnej lepy na mordy. Potem bym mu włożył wibrator w dupsko. A potem odciął chuja. I włożył w twarz. A potem powiesił za sznurówki”.

Po ujawnieniu tych wpisów wybuchła burza w przestrzeni publicznej. Policja wszczęła śledztwo, które zakończyło się niczym. W styczniu 2019 r. sąd w Mławie orzekł, że nauczycielka 14-letniego Dominika z Bieżunia nie znęcała się nad nim i nie przyczyniła się do decyzji chłopca o odebraniu sobie życia. Sędzia w ponadgodzinnym uzasadnieniu zwrócił uwagę, że podczas procesu nie pojawiły się dowody, które mogłyby wskazywać na winę oskarżonej.
Jak podkreślił, nie można szukać winnych za wszelką cenę, bez namacalnych przesłanek i dowodów. Sędzia negatywnie ocenił postępowanie przygotowawcze, które doprowadziło do aktu oskarżenia. W jego ocenie materiał zgromadzony przez prokuraturę, nie był do tego wystarczający. Był zbyt pobieżny. Zwłaszcza przesłuchania uczniów, na których oskarżenie oparto, były prowadzone bardzo ogólnie. Prokurator, zaznaczył sędzia, formułując oskarżenie, wykorzystywał ich zeznania wybiórczo. Prokurator zapowiedział, że będzie się od wyroku odwoływał.
Bezpośredni sprawcy dręczenia Dominika, jego szkolni koledzy, też uniknęli odpowiedzialności. Sama szkoła nie ma sobie w tej sprawie nic do zarzucenia.
Oto dzisiejsza Polska.

Dominiku, spoczywaj w pokoju.

czwartek, 24 stycznia 2019

Nauczycielka uniewinniona. Zapadł wyrok w głośnej sprawie Dominika z Bieżunia

 http://radio7.pl/nauczycielka-uniewinniona-zapadl-wyrok-w-glosnej-sprawie-dominika-z-biezunia/3946/ 

Nauczycielka 14-letniego Dominika z Bieżunia nie znęcała się nad nim i nie przyczyniła się do decyzji chłopca o odebraniu sobie życia. Taki wyrok zapadł dzisiaj w Sądzie Rejonowym w Mławie. Sędzia Tomasz Mync w ponadgodzinnym uzasadnieniu zwrócił uwagę, że podczas procesu nie pojawiły się dowody, które mogłyby wskazywać na winę oskarżonej.
Jak podkreślił, nie można szukać winnych za wszelką cenę, bez namacalnych przesłanek i dowodów.
Co więcej w sprawie chłopca było wiele wątków, nie tylko ten związany z postępowaniem nauczycielki.
Sędzia negatywnie ocenił postępowanie przygotowawcze, które doprowadziło do aktu oskarżenia. W jego ocenie materiał zgromadzony przez prokuraturę, nie był do tego wystarczający. Był zbyt pobieżny. Zwłaszcza przesłuchania uczniów, na których oskarżenie oparto, były prowadzone bardzo ogólnie. Prokurator, zaznaczył sędzia Tomasz Mync, formułując oskarżenie, wykorzystywał ich zeznania wybiórczo.
Obrońca oskarżonej Dariusz Kujawski, nie krył zadowolenia z tego wyroku. Z kolei prokurator Marek Łasicki już zapowiedział, że będzie się od niego odwoływał.
Dominik był uczniem bieżuńskiego gimnazjum. Odebrał sobie życie w 2015 roku.